niedziela, 19 listopada 2023

“Szok wolności” Barbara Seidler

 “Szok wolności” Barbara Seidler



Ocena: 9/10

Gatunek: publicystyka literacka / esej

Wydawnictwo: Słowo / Obraz terytoria

Wybory 4 czerwca 1989 roku w Polsce były tymi wyborami, o których mówił cały świat. Po dekadach komunistycznego ucisku, przewodniej roli partii, do wyborów stanęła opozycja i bez jednego wystrzału, bez rozlewu krwi, naród wybrał wolność i demokrację. Większość w Sejmie zdobyła Solidarność składająca się z różnych koalicjantów.

Byliśmy pierwszymi, którzy oderwali się od bloku sowieckiego.

Jak trudne było to przejęcie władzy, z iloma przeciwnościami zderzyli się nowi politycy, którzy wtedy weszli do Sejmu przypomni nam Barbara Seidler, która przez wiele lat była dziennikarką i sprawozdawczynią sejmową. Na jej oczach nastąpiła zmiana, upadł komunizm i rozpoczął się trudny proces przemiany.

Polska w tym czasie walczyła z gigantyczną inflacją i olbrzymim zadłużeniem, pauperyzacją społeczeństwa, starym systemem centralnego planowania gospodarki, monopolistami oraz wieloma innymi jakże palącymi problemami. Politykę należało zacząć budować od nowa. 

“Młodzi” politycy nie mieli skąd czerpać wiedzy na temat zasad demokracji, działania prawa w nowym systemie, zasad ekonomii kapitalizmu, niezależnej prasy, prywatyzacji przedsiębiorstw. Wielu z nich kilka lat spędziło w więzieniach, większość nie miała okazji studiować na zachodnich uczelniach, a wiedza tam zdobyta mogłaby być bardzo pomocna. 

X kadencja sejmu była najbardziej pracowitą i najintensywniejszą kadencją od czasu drugiej Wojny Światowej, aż po dzisiejsze czasy. Wielu spraw nie udało się załatwić, wiele zagadnień patrząc na nie z dzisiejszej perspektywy problemów trzeba było rozwiązać inaczej, lepiej. Jednak trzeba powiedzieć, że to co się dokonało po 4 czerwca 1989 roku, było historyczne i heroiczne.

Znamienne jest to, że po 34 latach, 15 października 2023 wybraliśmy posłów i senatorów również na X kadencję Sejmu, która też będzie musiała odbudować zasady demokracji zdeptane przez rządy PiSu, rozliczyć poprzednią władzę, zrównoważyć budżet, przywrócić prawo i spróbować scalić skłócony naród. 

Czy tym razem będzie ciut łatwiej? Czas pokaże.

piątek, 10 listopada 2023

“Ciałko” Katarzyna Kobylarczyk

 


“Ciałko” Katarzyna Kobylarczyk

Gatunek: reportaż

Ocena 8/10

Wydawnictwo: Czarne

Sąd Najwyższy w Hiszpanii dopiero w 1999 roku uznał, że każde dziecko ma prawo do wiedzy o swoim pochodzeniu, o tym kim są jego rodzice. 

Pierwsze kradzieże dzieci miały miejsce w czasie wojny domowej, za czasów generała Franco będąc represją polityczną, ale nie skończyły się wraz z upadkiem dyktatury. W latach sześćdziesiątych uprowadzenia dzieci stały się lukratywnym biznesem i trwały mimo uchwalenia demokratycznej konstytucji jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, a ultrakonserwatywny rząd, kościół, mocno utrwalony patryjarchat, dbali o moralne prowadzenie się kobiet i dziewcząt.

Traktowanie samotnej kobiety w ciąży jako upadłej moralnie, prostytutki, a jej dziecka jako bękarta, naciski sióstr zakonnych na oddanie dziecka do adopcji, utwierdzanie młodych matek w przekonaniu, że samotnie nie dadzą rady wychować dzieci, odrzucenie przez rodzinę sprawiało, że młoda matka nie miała żadnego wyboru, ale jeśli kobieta upierała się na samotne macierzyństwo, informowano ją, że dziecko zmarło i pogrzebem zajmie się szpital. 

W podobny sposób postępowano z rodzinami o niższym statusie społecznym, wmawiając im, że dziecko zmarło zaraz po porodzie lub, że urodziło się martwe.

Ciał dzieci nigdy rodzinom nie pokazywano i nie wydawano, informowano rodziny, że dziecko zostanie pochowane w zbiorowej mogile.

Takiemu postępowaniu sprzyjało prawo mówiące, że dziecko, które nie przeżyło 24 godzin, nie jest nigdzie odnotowywane i jego zwłoki traktowane są jak odpad pooperacyjny.

Szokujące? Bardzo, tym bardziej gdy słychać umocowany w Hiszpanii jeszcze mocniej niż w Polsce Ordo Iuris, który tak zażarcie broni nienarodzone dzieci. 

O tym, że dziecko było adoptowane, nie mówiło się. Takie dzieci najczęściej o swojej adopcji dowiadywały się od sąsiadów lub dzieci na podwórku. 

Gdy zapadł wyrok Sądu Najwyższego o prawie do wiedzy o swoim pochodzeniu, ruszyła fala pozwów. Ale dowiedzenie prawdy i poznanie rodziców było i jest nadal prawie niemożliwe. Dokumenty o adopcji były fałszowane, podawano fikcyjne nazwiska rodziców, a urzędy do tej pory odmawiają wydania dokumentów. Każda prawda, każdy dokument trzeba wydzierać siłą. Do tego dochodzą lata rozłąki, wychowanie w innych warunkach, niechęć do rozdrapywania starych ran oraz znużenie ciągnącymi się procesami.

Pozostawiam Wam dowiedzenie się z książki dlaczego do tej pory nie można tej sprawy rozwiązać odgórnie i pociągnąć do odpowiedzialności ludzi, którzy przyczynili sią do wspierania tego ”złotego cielca” biznesu.

poniedziałek, 6 listopada 2023

“Wielkie żniwa. Jak PiS ukradł Polskę” Michał Szczerba, Dariusz Joński


“Wielkie żniwa. Jak PiS ukradł Polskę” Michał Szczerba, Dariusz Joński

Gatunek: reportaż

Ocena: 9/10

Wydawnictwo: Znak Horyzont

PiSowskich afer przez osiem ostatnich lat namnożyło się tyle, że trudno je wszystkie spamiętać. Praktycznie codziennie media donosiły o kolejnych malwersacjach, łamaniu prawa, wyprowadzaniu pieniędzy poza budżet, obsadzaniu posad w spółkach państwowych kolesiami i pociotkami za co wdzięczni dłużnicy odpłacali się sutymi wpłatami na konto partii.

Możemy być wdzięczni Michałowi Szczerbie i Dariuszowi Jońskiemu, że dotarli do dokumentów, drążyli, szukali i upublicznili te patologiczne matactwa.

W książce “Wielkie żniwa” politycy przypomną nam szczegóły afer respiratorowej, szpitali tymczasowych, budowy elektrowni w Ostrołęce, wykupu przez kościół ziemi za bezcen i odsprzedaniu jej po zaniżonych cenach Mateuszowi Morawieckiemu, opłacaniu Bąkiewicza, a tym samym Konfederacji, afery Szumowskiego oraz płaceniu za wierność partii. 

Nie jest to duży zbiór afer, jednak ilość zdobytych i przedstawionych faktów i dokumentów poraża. 

Szokujące jest też to, że wszystkie afery działy i dzieją się w świetle reflektorów, były nagłaśniane przez niezależne media, ale zastraszeni przez Ziobrę prokuratorzy żadnej z afer nie ruszyli.

Mam szczerą nadzieję, że po zmianie władzy, te zebrane materiały w końcu do czegoś się przydadzą i winni znajdą się na ławach sądowych.


sobota, 4 listopada 2023

"Siedem sióstr" Lucinda Riley

 


"Siedem sióstr" Lucinda Riley

Ocena: 3/10

Gatunek: literatura obyczajowa

Wydawnictwo: Albatros

W prywatnej zatoce nad jeziorem Genewskim bogaty miliarder, wiele lat temu adoptował w różnych częściach świata sześć dziewczynek nadając im imiona plejad. Dziewczynki trafiały pod staranną i czułą opiekę niani. Pa Salt zadbał o to, żeby każda z dziewcząt otrzymała solidne wykształcenie i w przyszłości mogła samodzielnie się utrzymać. Dziewczęta dorosły i po kolei wyfrunęły z rodzinnego gniazda. Spotykały się rzadko, ale nadal utrzymywały stały kontakt, ale przede wszystkim utrzymywały kontakt z ukochanym, przybranym ojcem. Do powrotu do domu, zmusiła je jego nagła śmierć. Zanim jednak zmarł pozostawił każdej z nich wskazówki umożliwiające odszukanie własnych korzeni. 

Pierwszy tom, to odkrywanie własnej historii przez Maję, najstarszą z córek Pa Salta, której droga będzie wiodła do Brazylii i Francji.

Skąd tak niska ocena historii, która w pierwszej chwili wydaje się uroczą bazą do może niezbyt ambitnej, ale ciekawej lektury? Diabeł oczywiście tkwi w szczegółach i dziwię się, że w recenzjach nikt na to nie zwraca uwagi.

Zastanówmy się czy w ogóle ktoś wydałby pozwolenie na adoptowanie niemowląt przez starego, samotnego mężczyznę, który do opieki nad dziećmi wynajmuje opiekunkę, bo sam jest zajęty prowadzeniem biznesu i nigdy nie ma go w domu, do tego mieszka w mało dostępnym miejscu? To na kilometr śmierdzi pedofilią lub nielegalną adopcją.

Idźmy dalej. Gdy Maja przybywa do domu ojca, dowiaduje się, że jego pogrzeb odbył się kilka godzin po jego śmierci, ciało zostało zapakowane w ołowianą trumnę i wrzucone do Morza Śródziemnego (o ile dobrze zapamiętałam). 

Po pierwsze od razu czuć tutaj niezłą mistyfikację. Po drugie kto słyszał, żeby trumna była ołowiana i do tego ot tak wrzucona do morza? Trujący ołów i beztroskie wrzucanie go do morza? Owszem Maria Skłodowska - Curie została pochowana w ołowianej trumnie, ale to był wyjątek, bo jej ciało było napromieniowane.

Złe tłumaczenie? Niewiedza? 

Kawałek dalej dowiadujemy się, że siostra Mai, Ali, znajdowała się na Cykladach i miała godzinę drogi do Saint Tropez. Zachęcam wszystkich, żeby czasami otworzyli choćby mapę w internecie jeśli nie dysponuje się atlasem geograficznym.

Dziewczęta podobno nie znały biznesowych partnerów ojca, ale w gazecie przyciąga ich uwagę wzmianka o wyłowieniu z morza ciała znanego biznesmena, którego dziewczyny znały, bo był partnerem biznesowym ich ojca… no to znały tych partnerów, czy nie znały?

Sposób w jaki zwracają się do swojej opiekunki, która je kochała jak matka, wychowała je, opiekowała się nimi, dbała o nie, jest więcej niż skandaliczny. Z jednej strony ściskają ją, całują, by po chwili wydawać jej rozkazy i zaganiać do kuchni jak posługaczkę.

Słuchając ich rozmów wyłania się obraz głupich, pustych i bogatych lalek wpadających w samozachwyt.

Treść książki jest napisana językiem niebywale infantylnym, a dialogi sztuczne i nie pasujące do wypowiadających je dorosłych kobiet.

Nie odniosę się do wątku budowy statuy Jezusa w Rio, bo nie znam historii, ale skoro w części współczesnej aż roi się od informacji wyssanych z palca, to wolę nie wnikać w szczegóły historyczne, bo trzy gwiazdki przyznaję właśnie za tę historię.

Czy warto, więc sięgać po tę książkę? Moim zdaniem nie, bo lepiej trzymać się z dala od literatury o tak niskich lotach. Może gdybym przeczytała tę książkę jako trzynasto-czternastolatka byłabym nią oczarowana. Jednak świadomy czytelnik nie ma czego szukać w tej lekturze.

czwartek, 2 listopada 2023

“TVPropaganda. Za kulisami TVP” Mariusz Kowalewski


“TVPropaganda. Za kulisami TVP” Mariusz Kowalewski

Ocena: 8/10Gatunek: Literatura faktuWydawnictwo: Arbitor

Dla wielu osób TVP jest podstawowym źródłem informacji o świecie i wydarzeniach w Polsce, więc powinno to być jak najbardziej rzetelne i odpowiedzialne dziennikarstwo. 

Jak to wygląda odkąd PiS przejął władzę - każdy wie. Od ośmiu lat z ekranu leje się propaganda i nienawiść, wysławiająca Słońce Narodu i jedyną obowiązującą prawdę.

Zatrważa fakt, że ludzie przestali bezkrytycznie myśleć i opierają się tylko i wyłącznie na kłamstwach sączonych im przez pseudo dziennikarzy.

Mariusz Kowalewski pracował w TVP w latach 2016-2018 za kierownictwa Jacka Kurskiego i w swojej książce opisał kulisy pracy w telewizji pod poleceniami wydawanymi z Nowogrodzkiej, panujący tam bałagan, niegospodarność, niemożność zapraszania kompetentnych gości, bo ci znaleźli się na czarnej liści i nie mogą być zapraszani do telewizji, gdyż mogliby wypowiedzieć się negatywnie o PiS, z książki dowiemy się również kto stoi za “paskami grozy” i jak one powstają.

Kowalewski ogranicza się do przedstawiania faktów bez oceniania kogokolwiek, nawet często nie komentuje tego co opisuje, wnioski czytelnik wyciąga sam.

Pomimo iż wiemy jak wyglądają programy w TVP, to warto sięgnąć i przeczytać ten doskonale udokumentowany reportaż.

poniedziałek, 30 października 2023

"Bolało jeszcze bardziej" Lidia Ostałowska

 


"Bolało jeszcze bardziej" Lidia Ostałowska

Ocena: 8/10

Gatunek: reportaż

Wydawnictwo: Czarne

Lidia Ostałowska była jedną z najwybitniejszych polskich reportażystek zmarłą w 2018 roku.

Jej umiejętność słuchania widać w każdym z zawartych w książce reportaży, w których opisuje Polskę B, Polskę zapomnianą, Polskę na uboczu, Polskę gdzie na przemiany społeczne, które zaszły po 1991 roku nikt nie był przygotowany. 

Książkę otwiera reportaż o Przerośli Gołdapskiej zagubionej między Warmią i Mazurami, a Podlasiem, gdzie po likwidacji PGR-ów, ludzie od dziesiątków lat z pokolenia na pokolenie są na zasiłkach dla bezrobotnych.Bohaterką tej historii jest Włodarska, która jak wiele innych podobnych jej kobiet, której mąż został bez pracy, musiała wystarać się o zasiłek, musiała zadbać, aby dzieci miały buty, to ona wyszukiwała w “second handach” ubrania, to ona kupowała, czasami na kreskę, kilkanaście bochenków chleba tygodniowo, żeby dzieci miały co jeść.

Blokersi i chuligani z łódzkich Bałut nie widzący dla siebie lepszej przyszłości, ani perspektyw, którzy po ukończeniu szkół nie mieli co ze sobą zrobić, opowiedzieli reporterce o otaczającej ich beznadziei i wegetacji.

Magika z hip-hopowej grupy Paktofonika, Polska poznała po filmie Leszka Dawida z 2012 roku “Jesteś Bogiem”. Dla Magika, chłopaka z blokowiska, sukces okazał się ciężarem nie do udźwignięcia. Mając zaledwie 22 lata, Magik skoczył z ostatniego piętra wieżowca.

Wanda od wielu lat spędza życie w więzieniu za zamordowanie swoich nowo narodzonych dzieci. Ale czy tylko ona powinna ponieść karę za te zabójstwa? W reportażu “Worek” ścieżki prowadzą do innych osob, ktore możliwe, że były również winne, niestety tylko Wanda została osadzona w więzieniu.

Ostałowska nie unika tematów bardzo wrażliwych, takich jak kazirodztwo czy trauma post aborcyjna. 

Przypomina też historię białoruskich sierot, które po wybuchu w Czarnobylu przyjechały do Polski i zostały adoptowane przez polskie rodziny. Niestety rząd w Mińsku zaprotestował i nakazał powrót dzieci do Białorusi.

sobota, 28 października 2023

"Warkocz" Laetitia Colombani

 

"Warkocz" Laetitia Colombani

Ocena: 8/10

Gatunek: literatura piękna

Wydawnictwo: roman*grasset

Trzy losy kobiet zmuszonych walczyć o przyszłość swoją i swoich najbliższych, których losy w niespodziewany sposób splotły się jak pasma warkocza.

Samita, trzydziestoletnia pochodząca z najniższej kasty Niedotykalnych w Indiach, gołymi rękoma wybiera nieczystości w latrynach ludzi z wyższych kast. Taka jest jej karma i ta sama karma czeka w przyszłości jej kilkuletnią córkę Lalitę.

Sanita marzy, żeby jej córka mogła się uczyć czytać i pisać, by kiedyś była szanowana. 

Giulia, dwudziestoletnia Włoszka z Sycylii, bardzo wcześnie porzuca szkołę, żeby zacząć pracować w zakładzie perukarskim swojego ojca.

Gdy jej ojciec ulega poważnemu wypadkowi, Giulia przejmuje stery w firmie, która jak się okazuje jest na skraju bankructwa.

Sarah, trzydziestoletnia błyskotliwa prawniczka z Kanady, pnąca się po szczeblach kariery. Pracoholiczka dążąca do doskonałości, pracująca w bardzo zmaskulinizowanym świecie musi udowadniać swoim przełożonym, ale i samej sobie, że jest tyle samo warta co mężczyźni i jej kompetencje w niczym od nich nie odbiegają. 

Jej świat wywraca się do góry nogami, gdy poważna choroba sprawia, że jej “wartość” dla pracodawcy nie jest warta więcej niż wyżęty mop po wczorajszym sprzątaniu. 

Fabuła książki nie jest skomplikowana, ale za to bardzo poruszająca, szczególnie wątek Samity jest wstrząsający. Czym innym jest czytanie bezosobowych statystyk, a czym innym nadanie imienia i opowiedzenie historii we własnym imieniu, a Leatitia Colombani bez zbytniego upiększania opisała los Samity. Ze stron książki po prostu czuć smród latryn i jutowego worka, w którym Samita wynosi nieczystości, a czytelnik od początku do końca pragnie, żeby Lalita nie musiała podzielić losu matki, ale czy go podzieli, czy nie, tego z książki już się nie dowiemy, ani nie dowiemy się, czy Sarah wygrała walkę z chorobą i czy Giulia uratowała firmę ojca. 

Autorka pozostawia zakończenie otwarte, aby każdy czytelnik mógł je sobie dopowiedzieć sam.

Czy Wy lubicie otwarte zakończenia, czy wolicie jak autor postawi ostateczną kropkę?

“Szok wolności” Barbara Seidler

 “Szok wolności” Barbara Seidler Ocena: 9/10 Gatunek: publicystyka literacka / esej Wydawnictwo: Słowo / Obraz terytoria Wybory 4 czerwca 19...